Przestała oddychać — w Czerniowcach lekarze pod ostrzałem ratowali dziecko.


W Czerniowcach, podczas ostrzału, rosyjscy okupanci zaatakowali miasto, ale lekarze uratowali chore dziecko, które nagle przestało oddychać. Działaczka charytatywna i założycielka centrum medycznego 'Dom Motyli' Marta Lewczenko relacjonuje, że podczas ostrzału pracownicy nie mogli schować się w schronie, ponieważ trwała reanimacja dziecka imieniem Zlata.
'Zlata przestała oddychać dokładnie w chwili przybycia pocisków, dlatego lekarze, narażając własne życie, nie mogli znaleźć się w schronie, trwała reanimacja,' — napisano w komunikacie Lewczenko.
W ten sposób lekarze uratowali dziecko, zapewniając dostęp do niezbędnej pomocy medycznej. Wszystkie inne dzieci z zespołu 'Domu Motyli' były w schronie, który przygotowano do noclegu w razie niebezpieczeństwa. Zauważono, że wiele dzieci, które przeszły wcześniejsze traumy, wciąż ma stres pourazowy i boi się spać przy oknach z powodu strachu przed ostrzałami. Aby poprawić warunki pracy i rehabilitacji hospicjum, Lewczenko apeluje do darczyńców o pomoc w zainstalowaniu metalowych rolet na oknach reanimacji.
W wyniku ostrzałów w nocy z soboty na niedzielę, 12 lipca, w Czerniowcach zginęły dwie osoby, a Lwów również stał się celem ataku ze strony rosyjskich agresorów.
Czytaj także
- Test PDR na skrzyżowaniu składanym - czy dozwolony jest skręt
- Charkowszczyzna znalazła się pod ostrzałem — są ranni i zniszczenia
- Pożar w Odessie - spaliły się opuszczone budynki i suche trawy
- Niedziela bez prądu - komu w Odessie odłączono zasilanie
- Zniszczone w wyniku ostrzałów mieszkanie - co stanie się z prawem własności
- W 'Ochmatdyt' pod atakiem dzieciom przeszczepiono organy 4-letniej dawczyni